PKP PLK szykują remont linii nr 447 z Warszawy do Grodziska. Jak wielkie utrudnienia mogą czekać na pasażerów, poznali już oni przy trwającym niedawno innym remoncie – linii nr 1 z Warszawy do Łodzi. Gmina Pruszków wraz z mieszkańcami przychylają się do maksymalnego skrócenia czasu robót, jednocześnie apelują, by komunikacja zastępcza była także dedykowana miastu.
Projekt modernizacji linii nr 447 z Warszawy Zachodniej do Grodziska Mazowieckiego o wartości 350 mln zł to jeden z podstawowych celów inwestycji PLK na najbliższe lata. Został on zgłoszony przez zarządcę infrastruktury do instrumentu finansowania „Łącząc Europę” (CEF). Ogłoszony w listopadzie przetarg na wybór wykonawcy prac wciąż trwa.
Tak duża inwestycja musi wiązać się ze sporymi utrudnieniami. Obecnie analizowane są dwa warianty organizacji przewozów,
o czym pisaliśmy tutaj. Pierwszy przewiduje wyłączenie ruchu na linii 447 na odcinku pomiędzy Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim. Pasażerowie mieliby tu korzystać z komunikacji zastępczej. Dalej na odcinku od Pruszkowa do Warszawy Włoch ruch byłby prowadzony jednotorowo. Alternatywą jest całościowe zamknięcie ruchu na odcinku Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki. Skróci to utrudnienia, ale jeszcze bardziej skomplikuje organizację przewozu tysięcy ludzi do pracy w Warszawie. – Rozmowy i uzgodnienia cały czas trwają i nie zostały jeszcze rozstrzygnięte – zastrzega Karol Jakubowski, z biura prasowego PKP PLK.
Kolej w codziennych dojazdach
O dużym znaczeniu kolei w codziennych przewozach mówi Andrzej Kurzela, zastępca prezydenta Pruszkowa. – Od ponad 100 lat kolej odgrywa ogromną rolę, wystarczy zobaczyć, że ponad 6 tys. osób korzysta z niej codziennie w dojazdach do Warszawy. Jej rola jest więc dzisiaj nie do przecenienia i trudno sobie wyobrazić, gdyby tej kolei dzisiaj nie było – wyjaśnia.
Jak zaznacza, przed PKP PLK stoi teraz trudne zadanie zorganizowania komunikacji zastępczej. – Przeżywaliśmy w ostatnich latach częste remonty, jak np. trasy nr 1 do Łodzi. On też spowodował spore zakłócenia w codziennych dojazdach. Wiemy już jak to wygląda, jeżeli występują ograniczenia w kursowaniu pociągów – twierdzi Kurzela. Utrudnienia obejmowały także linię podmiejską, na której ruch był ograniczany. – Na pytanie, jaki wariant wybrać, odpowiadam krótko – najlepszy. A najlepszy to jest taki, który powoduje najmniej perturbacji w życiu naszych mieszkańcom – dodaje.
Który wariant wybrać…
W Urzędzie Miasta Pruszkowa urzędnicy mieli rozbieżne poglądy na temat kształtu remontu. Także specjaliści ds. transportu nie rozwikłali podstawowego problemu, który wariant będzie najlepszy. Prezydent postanowił więc zapytać tych, którzy na co dzień będą borykać się z problemami – mieszkańców. – Opublikowaliśmy sondę, w której już teraz przewagę uzyskali zwolennicy całkowitego zamknięcia linii do Grodziska, przez co skróci się do minimum czas trwania remontu – wyjaśnia zastępca prezydenta. – Ograniczenie do poruszania się pociągów po jednym torze, przy zapowiedziach, że ograniczenia ruchu po jednym torze też mogą być duże, to jest po prostu koszmar trwający 30 miesięcy i dłużej – zaznacza.
PKP na ostatnim spotkaniu, które odbyło się w piątek 18 marca obiecało gminom, że w przypadku całkowitego zamknięcia torów do Grodziska, planowany czas zamknięcia z 22 miesięcy udałoby się skrócić do 15 miesięcy. – W przypadku Pruszkowa mogłoby to być nawet jeszcze krócej. Kolejarze będą jeszcze rozważać, aby oddawać odcinki etapowo. Wtedy Pruszków mógłby liczyć na utrudnienia trwające zaledwie 12 miesięcy – wyjaśnia Kurzela.
Dedykowana komunikacja zastępcza
Zastępca Burmistrza widzi w tym rozwiązaniu najlepsze wyjście. Podział inwestycji na odcinki, pozwoliłby na wcześniejsze uruchamianie tych, na których skończą się podstawowe prace. – Takim pierwszym odcinkiem byłaby Warszawa Włochy – Pruszków. Wtedy komunikację zastępczą należałoby zapewnić tylko z Grodziska do Pruszkowa. Co też niosłoby za sobą niewątpliwe oszczędności – przekonuje Kurzela.
W innym przypadku zastępca prezydenta apeluje, by została zapewniona komunikacja zastępcza, która byłaby także specjalnie dedykowana mieszkańcom Pruszkowa. – Trudno sobie wyobrazić, że będą przyjeżdżały autobusy z Grodziska i w Pruszkowie nie będzie już można do nich wsiąść – wyjaśnia. – Jest to z pewnością trudna sytuacja, ale wiemy, że ten remont musi się odbyć. Jest już przecież zrobiony projekt. Czeka tylko na pozwolenie na budowę i że jest zapewnione jego finansowanie. Później będzie już tylko lepiej, tyle tylko można powiedzieć – kwituje Kurzela.